środa, 4 grudnia 2013

34. Byłam ok?

Przeczytaj notkę pod rozdziałem :)

Oczami Marici…
Obudziły mnie wpadające do pokoju promienie słońca. Otworzyłam oczy i zobaczyłam rękę oplecioną wokół mojego brzucha. Uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy. To była najlepsza noc w moim życiu. Ciągle czułam jego dotyk na moim ciele. Był taki delikatny. Kocham go…
-Na pewno chcesz tego? Kochanie mogę poczekać, może nie jesteś gotowa… Lepiej może poczekamy aż będziesz…- paplał patrząc mi w oczy. Zaśmiałam się.
-Jestem gotowa I przestań tyle mówić, bo pomyśle że się boisz- powiedziałam po czym pocałowałam go bardzo namiętnie. Czułam jak się uśmiecha przez pocałunek.
Z zamyśleń wyrwał mnie Justin składając kilka pocałunków na moim karku.
-Dzień dobry kochanie- wymruczał mi do ucha. Postanowiłam się do niego odwrócić. Napotkałam jego czekoladowe oczy. Najcudowniejsze oczy na całym świecie i tylko moje…
-Kocham cię- powiedziałam I dałam mu małego buziaka.
-Ja mocniej- uśmiechnął się I przytulił do mnie. Kocham jak tak robi- ta noc była…
-Cudowna- dokończyłam. Justin uśmiechnął się- Zagrajmy w pięć pytań- zaproponowałam. Chłopak zachichotał ale pokiwał głową- kiedy zrobiłeś to pierwszy raz I z kim?- zapytałam. Justin uśmiechnął się.
-Miałem jakieś szesnaście lat. Podobała mi się taka jedna dziewczyna ze starszej klasy. Były urodziny Chaza… Ja byłem trochę pijany ona też. Zaczęliśmy tańczyć. Potem całować, aż wylądowaliśmy w jednym z pokoi- mówił.
-Jak miała na imię?- zapytałam.
-Ej! Teraz była moja kolej księżniczko- zaśmiał się- miała na imię Sarah… Wszyscy się w niej kochali… A ty? Z kim zrobiłaś to pierwszy raz?- zapytał.
Oczami Justina…
Marica spuściła wzrok I milczała.
-Ej… Ja ci powiedziałem. To nie fair. Kto był twoim pierwszym?- uśmiechnąłem się. Dziewczyna nie patrzyła na mnie. Tylko bawiła się pościelą- Ej mieliśmy odpowiadać….
-Ty- wyszeptała nadal na mnie nie patrząc. Moim ciałem zawładnął paraliż. Czy ona powiedziała że byłem jej pierwszym? Tak idioto powiedziała to! Usłyszałem głosik w mojej głowie.
-Wow- to było jedyne co mogłem powiedzieć. Marica nic nie powiedziała tylko odwróciła się po mnie plecami. Jesteś idiotą!- Kochanie…- odwróciłem ją w swoją stronę. Nadal na mnie nie patrzyła. Podniosłem jej podbródek- Kochanie popatrz na mnie- Dopiero po chwili Marica popatrzyła na mnie- Strasznie się cieszę że jestem tym pierwszym. Jestem najszczęśliwszym facetem na ziemi ponieważ oddałaś mi się pierwszemu, miałaś do mnie zaufanie. Kocham cię-  wyznałem i pocałowałem ją. Marica odwzajemniła go. Poczułem jej uśmiech – Było dobrze?- zapytałem. Marica popatrzyła na mnie I uśmiechnęła się.
-Było cudownie…- nastała cisza… Po Marice było widać że chce coś powiedzieć- A ja? Byłam..Ugh… Byłam ok?- powiedziała lekko zawstydzona.
-Ok?- prychnąłem- Byłaś świetna. Ok jest kropelka… A ty byłaś jak ocean. Ok jest ziarenko pisaku. Ty byłaś pustynią- uśmiechnąłem się. Marica zaczęła sie śmiać. Przytuliłem ją I pocałowałem w czoło. Przymknąłem oczy I cieszyłem się chwilą.
__________________________________________
Rozdział strasznie krótki, za co strasznie was przepraszam
Wiem że czekaliście na niego dość długo i pewnie jesteście
na mnie wkurzeni że jest taki króciutki po
takim czasie. Nie miałam pomysłu jak napisać ich pierwszy raz :(
dlatego mówię od razu że zainspirowałam się pewnym filmem.
Nie miejcie mi tego za złe :**
Nowy rozdział powinien pojawić się w mikołajki
jeżeli się nie wyrobie w sumie do jutra to dodam maksymalnie
do świąt (taki mały prezencik) :*
Jak zawsze licze na wasze opinie w komentarzach :*

2 komentarze: